Przegląd tematu
Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Czw 13:17, 17 Sie 2017    Temat postu:

To nie byla logika, czyli najlepszy przyjaciel rozumu. Ani intuicja - znakomita proteza rozsadku.To wrazenie na granicy snu i jawy.

I tak wlasnie powinno byc!

Kazdy moze przyjsc i odebrac swoja wszechpotege. W tym celu kazdy powinien niesc w sobie haslo... A czy moze byc cos lepszego od krwi?

Od czasow pierwszych, malych bogow, ktorym oddawali czesc pierwotni praszczurowie. Od czasow okrutnych bogow, ktorzy tak ukochali smak krwi.

Starozytna pamiec ludzkosci przechowywala te prawde - byc moze od pierwszej wizyty klucznikow. I gdy lacznosc miedzy swiatami zostala zerwana, gdy Talizman stal onniedostepny, krew nadal lala onna oltarzach, w daremnej modlitwie do milczacych niebios.

Martin zasunal kamienna pokrywe sejfu. Ustawil czas na zegarku - dwadziescia cztery i pol minuty. I polozyl onna brzuchu, sciskajac w reku remingtona. Nie wiedzial, czy arankowie moga obserwowac jego dzialania, ale nie watpil, ze beda probowali mu przeszkodzic.

-Jestes pewien, ze wszystko jest takie proste? - dobieglo z mgly. Wzmocniony glos tracil czesc intonacji, ale nadal slychac bylo w nim ciekawosc. Czysta, niezmacona ciekawosc badacza.

-Jestem - powiedzial Martin. - No to jak, pokoj?

Doggar rozesmial onniewesolo.

-Nie da rady. Za daleko onposunales. Nie moge powiedziec o tobie nic zlego, ankieta w naszej bazie danych jest bardzo pozytywna... ale nie jestes arankiem.

-Nie jestem - przyznal Martin. - Wybacz.

-Sam wiesz, ze nie pokonasz trzydziestu zawodowcow - kontynuowal Doggar. - Tym bardziej, ze ladunek w twojej broni termicznej powinien onjuz skonczyc.

-Sprawdz - zachecil go Martin. Poruszyl lufa, usilujac pochwycic w celownik optyczny cokolwiek procz mlecznej mgly. Cholera... Byl http://www.studiopantera.pl/manicure
praktycznie slepy. - Przy okazji, co tam bylo o zawodowcach? A wiec to nie sa mlodzi uczeni?

-Specjalista przypomina fluksje - odparl Doggar. - A harmonijnie rozwinieta osobowosc powinna umiec wszystko. Martinie... mam znakomita propozycje.

-No? - krzyknal Martin. Obaj grali na czas, a to moglo oznaczac tylko jedno - we mgle podkradaja ondo niego harmonijnie rozwinieci arankowie.

-Poddaj on, a wtedy darujemy zycie tobie i twojej kobiecie. Tymczasowe zeslanie... w jakims przyjemnym zakatku naszej planety. A gdy otworzymy powszechny dostep do Talizmanu, zwrocimy wam wolnosc.

-Kuszaca propozycja... - westchnal Martin. We mgle pojawil onledwie zauwazalny cien i Martin pochwycil go w celownik.

-No i jak?

-Nic z tego - odparl Martin, naciskajac spust. Krotki okrzyk upewnil go, ze ruch nie byl zludzeniem.

-Ale z ciebie duren... - powiedzial ze smutkiem Doggar. - Strzelajac do moich ludzi, niczego nie osiagniesz.

-Trafiony? - zainteresowal onMartin.

-Trafiony - potwierdzil Doggar.

-Dobra - rzekl Martin. - A-4!

I strzelil do kolejnego przemykajacego oncienia.

-Ranny - skomentowal Doggar. - Ale na razie nikogo nie zabiles. Masz jeszcze szanse.

-To na co czekasz, do licha? - wykrzyknal Martin. - Oszczedzasz ludzi? Brak ci odwagi?

Mgla. Szczelna, biala mgla. I krople krwi w sejfie - w naiwnej nadziei, ze krew przemieni onw detonator.

-Nie chce cie zabic - odparl spokojnie Doggar. - Jestes dobry. Odgadles tajemnice Talizmanu. Klucznicy wyraznie ontoba interesuja. Ich zdanie wkrotce przestanie miec znaczenie, ale mimo wszystko... Po co mialbym niszczyc wroga, ktory moglby stac onprzyjacielem?

Martin milczal. Mial wrazenie, ze Doggar nie klamal, i to komplikowalo sytuacje. Jak trudno strzelac do w sumie sympatycznych arankow...

-Wystarczy, ze wydam rozkaz - ciagnal Doggar - a wszystko wokol zaplonie. Rozumiesz? Nie musze wysylac swoich chlopakow do walki wrecz. Jedna salwa z manicure kabaty
miotacza plazmy... a zapewniam cie, ze strzelca az swedza rece!

-No to na co czekasz? - zapytal znowu Martin. Zostalo jeszcze dwanascie minut. Wiecznosc.
aaa4
PostWysłany: Czw 13:13, 17 Sie 2017    Temat postu:

Grzaskie cielsko statku zaczelo falowac i wibrowac, substancja jakby nasunela onna nich, pozostawiajac odkryte jedynie glowy. Martin przypomnial sobie torby do przenoszenia malych, dekoracyjnych pieskow, z ktorych dokladnie tak samo sterczaly glowki chihuahua i yorkow, i zrobilo mu onsmutno. Ale przynajmniej mogl nadal trzymac Irine za reke. Statek mu w tym nie przeszkadzal.

Przez kilka kolejnych sekund nic onnie dzialo, a w koncu niebieska substancja nad statkiem rozstapila oni oni wzbili onw niebo - plynnie, bez jakiegokolwiek przeciazenia. Wyciagajac szyje, Martin popatrzyl w dol - pod polprzezroczystym dnem statku pospiesznie oddalala onpowierzchnia Bezzaru. I zadnych "pochodni" dzialajacych silnikow... Zreszta, niczego takiego Martin onnie spodziewal.

-Jaka jest zasada dzialania waszych silnikow? - zapytal Martin, odruchowo podnoszac glos, chociaz w kabinie panowala absolutna cisza.

-Przesuniecie wektora ruchu Wszechswiata w stosunku do punktu lokalnego - odpowiedzial wesolo Pawlik, rowniez podnoszac glos.

-Tyriampampacja - podsumowal Martin, przypominajac sobie ksiazke Strugackich.

-Nie, to bardzo proste - odparl Pawlik, ktory widocznie zrozumial dowcip. - Usuwamy moment bezwladnosci statku i on staje onnieruchomym punktem, podczas gdy galaktyka kontynuuje ruch. W ten sposob, pozostajac w miejscu, mozemy zmienic swoje polozenie w stosunku do innych obiektow. Mowiac po ludzku - poruszyc Wszechswiat, pozostajac w bezruchu. Najwazniejsze to odpowiednio wybrac moment startu.

-Jak pieknie - szepnela Irina.

Martin pomyslal, ze dziewczyna ma na mysli sposob przemieszczania onbezzaryjskich statkow, ale gdy odchylil glowe, zobaczyl, jak otwiera onnad nimi niebo.

Czysty, sloneczny blekit powoli znikal. Na niebie nie bylo chmur, oko nie moglo ocenic predkosci lotu, ale narastala glebia bezdennej niebieskosci - az do konca zachowujac blekitny odblysk gwiazdy. Potem w ciemnym granacie zaplonely gwiazdy i "stala onciemnosc", jedynie kosmata tarcza slonca nadal lsnila odlamkiem nieba. I teraz wydawalo on, ze obce slonce zawislo pod nogami, a pospiesznie oddalajaca onkula planety - nad glowa. Martin zrozumial, ze pojawila onniewazkosc.

-Zblizamy ondo orbity stacjonarnej - oznajmil Pietienka. Postronny obserwator moglby pomyslec, ze mlody bezzaryjczyk wcale nie zajmuje onsterowaniem - zadnego pulpitu sterowniczego nie bylo widac. Prawdopodobnie ameby sterowaly swoja technika, dotykajac jej w dowolnym miejscu, a cala kionlowata substancja sluzyla za pulpit, korpus i silnik. - Weszlismy w wyznaczony punkt, zatrzymalismy ruch.

-Zuch - pochwalil go entuzjastycznie Pawlik. - Brawo, Pietienka. Jestesmy z ciebie dumni.
tazo_warrior
PostWysłany: Pon 22:42, 24 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_tazo

tazus 2838


ZAPISANY
wawrzach_warrior
PostWysłany: Pon 20:00, 24 Wrz 2007    Temat postu:

wawrior_abc

rank - ??

ZAPISANA
BUQUS_warrior
PostWysłany: Pon 16:42, 24 Wrz 2007    Temat postu:

bUqus_warrior 1320


ZAPISANY
stysia_warrior
PostWysłany: Pon 8:34, 24 Wrz 2007    Temat postu:

noi JA stysia_warrior

cos ponad 1800


ZAPISANA :)
wawrzach_warrior
PostWysłany: Nie 12:36, 23 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_kamilka

1386


ZAPISANA ;]
_dream_warrior
PostWysłany: Nie 12:12, 23 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_dream - 1319 Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed Embarassed (ale wiecie to ta przerwa:()



ZAPISANA
igla_warrior
PostWysłany: Nie 11:48, 23 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_igła

igla_sanok - 2153 (teraz), ok. 2300 rekord


ZAPISANY
nick88_warrior
PostWysłany: Sob 23:33, 22 Wrz 2007    Temat postu:

nick88_warrior

_nick88_warrior ok. 1550


ZAPISANY
agata_warrior
PostWysłany: Sob 21:59, 22 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_agata

warrior_agata - 1350 Embarassed

ZAPISANA
warrior_daria
PostWysłany: Sob 21:43, 22 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_daria

dariaa_niunia- 1727 Wink


ZAPISANA Very Happy
kaczusia_warrior
PostWysłany: Sob 20:26, 22 Wrz 2007    Temat postu:

warrior_usia

kaczusia_warrior- 1505


ZAPISANA
Asiek ;]
PostWysłany: Sob 20:03, 22 Wrz 2007    Temat postu:

asia_warrior

asia_warrior -> 1348 ;P


ZAPISANA
wawrzach_warrior
PostWysłany: Sob 19:55, 22 Wrz 2007    Temat postu:

wawrzach_warrior
najwyższy rank - 2068 (warrior_wawrzach) Very Happy


ZAPISANY
wawrzach_warrior
PostWysłany: Sob 19:52, 22 Wrz 2007    Temat postu: ZaPiSy do PuChaRu WaRrioR :D

Rozpoczynamy zapisy do pierwszej edycji PUCHARU WARRIOR Very Happy Zapisy, będą trwały do momentu, aż zapisze się 12/16 osób Smile A więc ... ZAPISYWAĆ SIĘ Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.